ROZPAKOWANIE I PIERWSZE WRAŻENIA – comsat te2050hd
Dekoder dociera do nas w kartonowym opakowaniu w przeważającym kolorze zielonym. Wszystko zapakowane jest w folie ochronne, wyświetlacz LED na urządzeniu również został zabezpieczony do transportu. W pudełku nie ma podziału na inne tekturowe komory, wszystko znajduje się w jednej.
W zestawie otrzymujemy: dekoder, zasilacz, pilot oraz baterie 2x AAA do pilota. Niestety pilot to ten, którego staram się unikać, jest bowiem nieergonomiczny i zwyczajnie kiepski w użytkowaniu. Producent nie dodał do zestawu kabla HDMI ani adaptera WiFi, co w przypadku drugiego akcesorium jest zrozumiałe, bowiem dekoder nie obsługuje funkcji internetowych. Zestaw jest więc kompletny i gotowy do użycia, jednak w odpowiednie okablowanie użytkownik musi zaopatrzyć się sam.
Tuner wykonany jest w całości z metalu i posiada ogumowane nóżki. Na froncie zatopiono wyświetlacz LED pod plastikową osłoną oraz nietypowo, bo koliście, umiejscowiono przyciski sterujące w przypadku zagubienia pilota. Do podstawowej obsługi jest to wystarczająca ilość klawiszy. Oczywiście jest także port USB do obsługi multimediów.
W metalowej obudowie jest dużo otworów, więc wentylacja powinna być na przyzwoitym poziomie i urządzenie nie powinno się grzać.
Z tyłu znajdziemy zestaw portów, kolejno: ANT IN, ANT OUT, COAXIAL, HDMI, Scart (EURO) oraz złącze zasilania (12V 1A). Obok znajdziemy informacje o producencie. Ilość portów jest więc wystarczająca, aby podłączyć dekoder zarówno pod starszy jak i nowszy TV.
Pilot to niestety plastikowa, znienawidzona przeze mnie konstrukcja. Przyciski są bardzo wysokie i mało responsywne, klawisze cyfrowe są za małe. Plus jedyny tego pilota to to, że jest programowalny, ale nadal nie daje mu to u mnie szansy na to, aby został pilotem chociaż numer dwa. Cały czas trzymając go w ręku mam wrażenie, że zaraz się popsuje albo będę musiała bardzo mocno wcisnąć jakiś przycisk.
Dekoder pierwsze wrażenie robi dość dobre, jego konstrukcja jest sztywna i stabilna. Całe wrażenie psuje jednak pilot.
SPECYFIKACJA I CODZIENNE UŻYTKOWANIE – comsat te2050hd
Na szczęście w przypadku tego dekodera producent podaje nam pełną, szczegółową specyfikację, ale mimo to recenzja będzie dość krótka, gdyż jest to proste urządzenie bez zbędnych udziwnień.
Dekoder wyposażono w procesor Ali3822P. Działa w zakresie częstotliwości 174-230MHz (VHF) oraz 47-862Mhz (UHF). Dekodowanie: MPEG-2, MPEG-4 H.264, HEVC H.265, AAC, E-AC-3, DD+. Obsługuje formaty: TS, MP3, BMP, MKV, MP4, JPG, AVI, MOV. Współpracuje z rozdzielczością do 1080p. Maksymalny pobór mocy podczas pracy to 6W, natomiast w stanie spoczynku < 0,5 W.
Jest oczywiście dostosowany do odbioru naziemnej telewizji cyfrowej DVB-T2. Posiada menu w wielu językach w tym po polsku oraz wyświetla polskie napisy podczas oglądania telewizji.
Oprogramowanie pozwala na tworzenie listy ulubionych kanałów, programowanie nagrywania (PVR), Time Shift oraz posiada 7-dniowy przewodnik EPG. Kanały mogą być ułożone według LCN.
Wyszukanie wszystkich kanałów i ułożenie ich według LCN nie stanowiło dla dekodera żadnego problemu. Nie musiałam regulować ustawienia anteny ani tego typu podobnych zabiegów, zasilanie anteny w menu również wyłączone (antena zewnętrzna). Podczas kilkugodzinnej sesji oglądania telewizji nie zauważyłam zanikania sygnału na żadnym z kanałów, nie było także desynchronizacji dźwięku z obrazem. Jednak według mnie jakość obrazu pozostawia trochę do życzenia i jest według mnie nie ostry lub nadawany w zbyt małej rozdzielczości.
Lista kanałów jest prosta i czytelna ale nie ma możliwości edycji z jej poziomu.
Pasek INFO nie posiada paska postępu, jest maksymalnie okrojony i zawiera tylko najpotrzebniejsze informacje bez dużej ilości ikon.
EPG zmienia kanał, jeśli chcemy przejrzeć kolejne programy telewizyjne. Szczegółowy opis programu pojawia się zarówno z poziomu EPG jak i dwukrotnego wciśnięcia przycisku INFO na pilocie. Zawiera takie informacje jak reżyser, aktorzy, rok produkcji. Z poziomu EPG można ustawić nagrywanie w trybie PVR.
Trzykrotne wciśnięcie przycisku INFO wywołuje okno z informacjami o sile i jakości sygnału.
Menu główne również okrojone jest do minimum, natomiast zawiera funkcje poprawiania kolorów, jakości czy nasycenia i ostrości obrazu.
Zaimplementowano oczywiście telegazetę oraz napisy w pełni po polsku.
Pozostałe opcje to funkcje multimedialne, dostępne po podłączeniu nośnika USB. Dekoder nie oferuje żadnych funkcji internetowych. Ogólne wrażenia z użytkowania go jako podstawowy tuner – dobre. Oferuje wszystko czego potrzebujemy, proste menu, jednak słaba według mnie jakość obrazu.
FUNKCJE DODATKOWE – comsat te2050hd
Funkcją dodatkową ale też i stającą się standardem, jest odtwarzacz multimediów z nośnika USB, włącznie z naszymi nagraniami PVR.
Sprawdziłam dekoder z kilkoma pendrivami, z żadnym nie miał problemów jeśli chodzi o jego wykrycie i odczyt danych.
Odtwarzacz jest także prosty, tabelaryczny, umożliwiający oglądanie na pełnym ekranie. Każdy testowany rodzaj multimediów odtwarzał się bez problemu, poza dźwiękiem w testowym wideo o rozdzielczości 1080p. Przyczyny nie odnalazłam.
Muzyka natomiast odtwarza się z wizualizacją equalizera, gra w porządku. Obrazy wyświetlane są w formie pokazu slajdów, aczkolwiek dekoder nie widział w ogóle plików .png.
Poza wypisanymi mankamentami, nie było więcej problemów z obsługą multimediów, ale mankamenty te wskazują, że niestety wachlarz formatów jakie ten dekoder obsługuje, jest dość mały.
PODSUMOWANIE – comsat te2050hd
Dekoder spełnia podstawową funkcję, czyli wsparcie i wyświetlanie telewizji naziemnej DVB-T2 bez zarzutu. Drobne minusy pojawiają się w momencie odtwarzania multimediów. Szata graficzna też musi przypaść nam do gustu, osobiście było dla mnie aż zbyt minimalistycznie, ale dla osób starszych to na pewno lepsza opcja. Największym minusem i bolączką jest jednak pilot – bardzo wysoki i twardy skok klawiszy, małe klawisze numeryczne.
Plusy:
✅ bezproblemowe wyświetlanie i odbiór telewizji DVB-T2,
✅ poprawne wyświetlanie napisów,
✅ urządzenie skonfigurowane praktycznie od pierwszego startu,
✅ metalowa, solidna konstrukcja,
✅ wsparcie multimediów.
Minusy:
❌ brak kabla HDMI w zestawie,
❌ brak wsparcia dla niektórych formatów multimediów,
❌ niewygodny pilot,
❌ specyficzna szata graficzna OSD.
Test dekodera COMSAT TE2050HD
Ocena w stosunku cena – jakość: 7/10 – oczko wyżej za właściwie bezinwazyjną pierwszą konfigurację oraz wykonanie.
jakby miał pasek postępu to bym go chciał, ale nie ma to nie 🙁
“Pilot to niestety plastikowa, znienawidzona przeze mnie konstrukcja. Przyciski są bardzo wysokie i mało responsywne, klawisze cyfrowe są za małe.” Absolutnie się nie zgadzam. Pilot ergonomiczny, przyciski funkcjonują jak należy. Przemyślany układ. Każde naciśnięcie sygnalizowane diodą umieszczoną pod klawiszem “power TV”. Podcięcie od spodu zapewnia ergonomiczny chwyt. “Plastikowa konstrukcja” – a jaka ma być? Metalowa? Klasyczne czepianie się. Brak kabla HDMI (…) pozostawię bez komentarza… Wsparcie dla wszystkich formatów multimediów jest, tylko trzeba zaktualizować oprogramowanie.
Jeśli miałbym na coś konstruktywnie zwrócić uwagę, to na pewno nie na to, że pudełko tekturowe jest “w przeważającej części zielone” tylko, że nie można zmienić nazwy materiału nagranego z poziomu pilota w sposób intuicyjny. Nie uruchamia się bowiem, jak w większości tunerów (np. Wiwa) – klawiatura ekranowa. Po prostu zostajemy z klawiaturą cyfrową pilota i klikaniem na ślepo. Hardcore. Poza tym mankamentem, tuner działa rewelacyjnie. Czuła głowica, ostry, wyrazisty obraz. Możliwość subiektywnej regulacji kilku parametrów obrazu, np. ostrość, kolory, barwa, nasycenie. Tego nie ma w większości tunerów za ~ 100 zeta. Podsumowując świetny tuner za psie pieniądze. Szkoda, że nie ma w menu paska postępu. Ale może programiści się postarają i to poprawią. Za to szacun za przycisk: “RECALL”.