Przejdź do treści

Test dekodera Wiwa H.265 MINI

Test dekodera Wiwa H.265 MINI
ROZPAKOWANIE I PIERWSZE WRAŻENIA – Wiwa H.265 MINI

Dekoder otrzymujemy w ładnym kartonie, stylizowanym podobnie jak pozostałe dekodery tego producenta.

Zestaw, który daje producent jest dość nietypowy, ponieważ i sam dekoder jest nietypowy. Jest on w formie sticka bezpośrednio wpinanego w złącze HDMI.

Test dekodera Wiwa H.265 MINI
Cały zestaw

W pudełku jest więc wszystko potrzebne do uruchomienia dekodera: dekoder, pilot, przedłużka HDMI, kabel USB służący jako podpięcie urządzenia do źródła zasilania (np. złącze USB w telewizorze), kabel zakończony czytnikiem IR, aby sprawnie obsługiwać dekoder pilotem oraz przejściówka do podłączenia anteny.

Stick wyposażono w złącze microUSB, HDMI, wejście na podłączenie IR oraz złącze antenowe wymagające przejściówki z zestawu.

Urządzenie jest niewielkie. Rozmiarami przypomina pendrive. Taka budowa dekodera może być jego główną zaletą, ale też i wadą. Moje odczucia co do takiego rozwiązania są dość negatywne, ponieważ podłączenie jest dość problematyczne i osoby starsze mogą sobie z tym nie poradzić.
Niestety też konstrukcja urządzenia pozwala na podłączenie go tylko do telewizorów wyposażonych w złącze HDMI.

Wygląd sticka

Na szczęście pilot z tego zestawu jest bardzo dobry. Plastik, z którego jest wykonany sprawia wrażenie dość wytrzymałego i rysoodpornego. Klawisze mają odpowiedni skok i klik, są wygodne, konstrukcja pilota jest ergonomiczna. Rozkład klawiszy jest odpowiedni, ich wielkość również. Niestety w zestawie nie dodano baterii do pilota.

Wygląd pilota

Dołączone kable są odpowiedniej długości, kabel z końcówką IR mógłby być nawet krótszy. Jego długość docenią zatem na pewno właściciele telewizorów o dużej przekątnej ekranu.

SPECYFIKACJA I CODZIENNE UŻYTKOWANIE – Wiwa H.265 MINI

Producent deklaruje, iż dekoder jest kompatybilny ze standardem DVB-T2 HEVC. Skaluje sygnał PAL do rozdzielczości 576p, 720p, 1080i oraz 1080p. Odtwarza wideo w formatach H.265/HEVC, MOV, AVI, MP4, XVID, 3GP, MPG, FLV. Obsługuje polskie napisy. Wyświetla zdjęcia w formatach JPG, JPE, JPEG, BMP, PNG oraz obsługuje audio w MP3, AAC, M4A, Digital Sound DVB-T/T2. Posiada złącze USB (na kablu) do podłączenia zewnętrznego nośnika danych. Jedynym złączem służącym do podłączenia dekodera do TV jest HDMI.

Podłączenie urządzenia jest dość skomplikowane. Musimy wpiąć dekoder w port HDMI (bezpośrednio lub za pomocą przedłużki), następnie wpiąć kabel w złącze microUSB znajdujące się w dekoderze i ten sam kabel wpiąć drugą końcówką w złącze USB w telewizorze lub do innego źródła zasilania. Na końcu wkręcamy przejściówkę do anteny, wpinamy kabel z końcówką IR oraz wyprowadzamy ją przed telewizor, aby można było używać pilota. Dodatkowo na czytniku IR znajduje się dioda informująca o pracy urządzenia.

Ze względu na takie a nie inne podłączanie, dekoder jest przeznaczony raczej dla osób młodszych, również tych, który mają telewizor np. na ścianie i nie chcą standardowego dekodera. Osoby starsze mogą się pogubić w podłączaniu wszystkich końcówek i wyprowadzaniu kabli.

Sama jestem osobą młodą, ale rozwiązanie to po prostu nie przypadło mi do gustu. W okolicy portów telewizora nie ma zazwyczaj zbyt wiele miejsca, więc podłączenie przedłużki HDMI może być niezbędne, by wszystko się zmieściło. Nie podoba mi się też czytnik IR, mógłby być dużo mniejszy i bardziej gustowny. Kabel, na którym się on znajduje jest cienki i podatny na plątanie, można martwić się o jego żywotność.

Gdy jednak uporamy się z procedurą podłączenia urządzenia do naszego telewizora okazuje się, że otrzymujemy całkiem niezły produkt.

Kanały zostały wyszukane bezbłędnie, trwało to nieco dłużej niż w poprzednikach. Nie występowały żadne zakłócenia obrazu czy dźwięku ani utraty sygnału. Lista kanałów uporządkowała się sama.

Wyszukiwanie kanałów
Lista kanałów

Oprogramowanie jest w pełni spolszczone, różni się wizualnie od tego, które mieliśmy chociażby w modelu MAXX. Nie odstaje jednak jeśli chodzi o funkcjonalność. Spełnia wszystkie wymagania w zakresie przyjemnego oglądania telewizji naziemnej DVB-T2.

Wygląd menu

Sterowanie pilotem jest przyjemne. Klawisze posiadają słyszalny i odczuwalny klik. Nie trzeba wciskać ich zbyt mocno, ale na pewno nie wciśniemy żadnego z nich przez przypadek. Pilot ma funkcję MEMO więc można go sparować z innym urządzeniem (chociażby telewizorem).

Budowa pilota jest ergonomiczna, nie wygląda jak chińska zabawka. Zestaw klawiszy jest standardowy, nie znajdziemy tutaj zbędnych przycisków.
Niestety, producent nie dołączył baterii 2x AAA do pilota.

Pilot

Reakcja dekodera na wybranie funkcji na pilocie jest natychmiastowa. Kanały przełączają się sprawnie, jednak zależy to też od multipleksu. Niektóre potrzebują sekundy więcej aby wyświetlić obraz.

Urządzenie posiada oczywiście funkcje wyświetlania naszych multimediów z nośnika USB. Niestety, nie byłam w stanie sprawdzić funkcji internetowych, ponieważ moja antena USB WiFi nie była wykrywana przez dekoder.

Złącze antenowe oraz IR

FUNKCJE DODATKOWE – Wiwa H.265 MINI

Funkcje dodatkowe jakie zaimplementował tutaj producent to wyświetlanie multimediów z nośnika USB oraz funkcje internetowe (YouTube, Pogoda). Tych drugich niestety nie jestem w stanie sprawdzić przez niekompatybilność anteny (dekoder nie zareagował w żaden sposób na jej podłączenie).

Funkcje multimedialne działają dobrze, poza jednym szczegółem – jeden z obrazów mimo, że posiadał ten sam format co inne, nie był rozpoznawany i wyświetlany. Sprawdziłam go na komputerze – plik nie był uszkodzony. Nie jestem w stanie wyjaśnić co jest tego powodem, ale muszę o tym wspomnieć.

Wyświetlanie multimediów

Wideo i muzykę odtwarza bez zastrzeżeń. Filmy się nie zacinają, nie ma zniekształceń audio.

PODSUMOWANIE – Wiwa H.265 MINI

Podsumowując: urządzenie w formie sticka spełnia swoje zadania, ale jest strasznie niewdzięczne, jeśli chodzi o podłączanie go. Nie polecałabym go osobom starszym, bądź nie znającym się na temacie.

Dodatkowe funkcje również działają, a pilot jest bardzo przyjemny. Szkoda, że nie dostajemy w zestawie dedykowanej anteny WiFi.

Plusy:

✅ rozmiar,
✅ jakość wykonania,
✅ pełny zestaw okablowania,
✅ ergonomiczny, dobrze wykonany pilot,
✅ brak zacięć obrazu i dźwięku,
✅ sprawnie działające funkcje multimedialne.

❌ plątanina kabli,
❌ niewygodne podłączanie,
❌ duży i brzydki czytnik IR,
❌ brak wyświetlacza
❌ brak kabla HDMI w zestawie

Test dekodera Wiwa H.265 MINI:
Ocena w stosunku jakość-cena: 7.5/10 – gdybym otrzymała tak działające urządzenie, ale w standardowej budowie, pewnie ocena byłaby wyższa.

CHCESZ KUPIĆ TEN DEKODER?

Sprawdź cenę Wiwa H.265 MINI

1 komentarz do “Test dekodera Wiwa H.265 MINI”

  1. U mnie wyszło słabo: na tej samej antenie telewizor ściągnął 2x więcej programów niż przedmiotowy dekoder WIWA. A miało być odwrotnie, gdyż telewizor z kolei ściągał tylko połowę tego, co deklaruje się w standardzie DVB-T 2. Ponadto sprzęt grzeje się niemiłosiernie i ażurowa obudowa nie ratuje sytuacji. Wobec tego nawet nie próbowalem innych funkcji. Według producenta, sprzęt jednak działa poprawnie….Mimo tego dla mnie wyznacznikiem jest niższa sprawność dekodera niż tego w telewizorze przy tej samej antenie

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *